Napisane przez: Martin | 01/02/2018

ZAPRASZAM

na nową stronę internetową w Polsce

Ośrodek Myśli Prawosławnej im św. męcz. Nicefora Arcydiakona

nicefor.info

BORDERLINE – zaburzenia osobowości z pogranicza


Poniższe opracowanie (z przeróżnych źródeł) dotyczy znanej mi osoby z podanym antyspołecznym (warcholskim) zaburzeniem osobowości.


Osobowość borderline (BPD), znana także jako osobowość z pogranicza, to zaburzenie charakteryzujące się zmiennym obrazem samego siebie, silnymi wahaniami nastroju oraz bardzo emocjonalnymi związkami interpersonalnymi, które wynikają z silnego strachu przed odrzuceniem lub wręcz przeciwnie – ze strachu przed całkowitym zatracaniem się w drugiej osobie. Przyczyny wykształcania się tego rodzaju zaburzenia osobowości nie zostały dotychczas wystarczająco zbadane.

OBJAWY
Objawy borderline mogą być bardzo różne i prezentować się inaczej u konkretnych osób. Do charakterystycznych dla osób z osobowością borderline zachowań i odczuć zaliczają się:
•       lęk i niepokój – zaburzenia borderline cechują się trwałym poczuciem lęku, który jest trudny lub niemożliwy do opanowania, skutkuje to częstymi wybuchami gniewu, paniką lub irracjonalnymi zachowaniami,
•       impulsywne, wybuchowe np. poprzez podniesiony ton wypowiedzi  – brak stabilności emocjonalnej przejawiający się w braku jednostajnego poziomu wypowiedzi, od spokoju po ekspresję,
•       nieustanne poczucie pustki – uczucie pustki i braku celowości jest często zagłuszane przez intensywne choć zwykle krótkotrwałe związki oparte na cielesności czy popadanie w nałogi,
•       płynność i niepewność w stosunku do własnej tożsamości – osobowość pograniczna cechuje się zaburzeniami obrazu własnego „ja”, przejawia się to częstymi zmianami ścieżki zawodowej, niepewnością co do własnej tożsamości seksualnej, zawyżoną lub zaniżoną samooceną oraz przejmowaniem cech ludzi z otoczenia,
•       silny strach przed samotnością i porzuceniem – osoby z BPD często łatwo tworzą intensywne związki uczuciowe, są one pełne skrajnych emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Lęk przed porzuceniem przez drugą osobę sprawia, że to właśnie osoby z borderline często jako pierwsze kończą związki; często osoby z tego rodzaju zaburzeniami osobowości z lęku przed odtrąceniem trzymają innych na dystans,
•       problemy z regulacją emocji i uczuć – pacjenci z borderline łatwo przechodzą od jednego skrajnego stanu emocjonalnego do drugiego, szczególnie niebezpieczne bywają silne napady złości, które prowadzić mogą do zachowań autodestrukcyjnych,
•       problemy z kontrolą impulsów – łatwe uleganie i szybkie reagowanie na pewne bodźce to kolejna cecha charakterystyczna dla borderline, osoby takie często nie myślą o konsekwencjach swoich działań, częściej rozwijają się u nich uzależnienia, które występują z częstością zależną od płci: kobieta z bordeline częściej rozwija zaburzenia odżywiania, w tym anoreksję czy bulimię, natomiast mężczyzna z borderline ma większe szanse na popadnięcie w alkoholizm lub sięganie po narkotyki,
•       współwystępowanie innych objawów psychiatrycznych – w przebiegu zaburzeń osobowości o typie borderline mogą występować epizody manii, depresji, a także urojenia i inne stany związane z zaburzonym postrzeganiem rzeczywistości.
•       huśtawka nastrojów – depresja i melancholia,
•       bóle somatyczne – tygodniami uskarżać się na bóle głowy lub innej części ciała,
•       nadmierna senność lub długotrwała bezsenność,
•       zaburzenie odżywiania – mogą długimi okresami nadużywać używki lub rozkoszować się konkretnymi pokarmami,
•       czarnobiała ocena innych osób, zachowania i sytuacji,
•       łatwe przechodzenie od idealizacji, przyjaźni i miłości po skrajną nienawiść i dewaluację wobec innych,
•       ogromne pragnienie do zespolenia się z drugim człowiekiem a ogromną obawą przed byciem przez nią pochłoniętym,
•       nieufni,
•       brak wglądu w siebie i w swoje zachowania dlatego za swoje trudne emocje obwiniają osobę najbliższą,
•       samopoczucie potrafi dezorganizować ich życie – okresami potrafią być bardzo aktywni, zorganizowani by chwilę później mieć problem z podjęciem prostych zadań czy sytuacji.
Nie jest tak że każda osoba z pogranicza osobowości będzie przejawiać wszystkie te cechy zachowania. Zaburzenie to wykazuje różne stopnie nasilenia.

PRZYCZYNY
• Zaniedbania ze strony opiekunów i trudne doświadczenia w rodzinie,
• Pochodzenie z rozbitych rodzin,
• Wychowane przez samotnego rodzica – w szczególności gdy jedno z rodziców nie potrafiło wybaczyć drugiej stronie i uczyło dzieci tej samej postawy co rzutuje na przyszłe trudne relacje w dorosłym życiu takich dzieci, 
• Chłopcy wychowywani przez samotne matki przejawiają „kobiecy” niestabilny emocjonalnie charakter i cechy,
• Posiadanie chłodnego lub niezaangażowanego drugiego rodzica,
•. Wychowały się w domu chaotycznym nie dającym poczucia bezpieczeństwa, tego typu środowisko budowały lub kształtowały nieufny wzorzec przywiązania,
• Mentalizacja – rozumienie psychiki swojej oraz innych ludzi,

LECZENIE
Leczenie zaburzeń osobowości nie jest procesem łatwym. Proces zmiany dotychczasowego sposobu funkcjonowania wymaga długotrwałej psychoterapii wspomaganej, w niektórych przypadkach, przez leki wytłumiające najbardziej uciążliwe symptomy. Zdarza się, że leczenie zaburzenia borderline wymaga hospitalizacji.

polecam film:

https://m.youtube.com/watch?v=mKdJkc-hrNw

oraz https://www.trudnerelacje.pl/craig-childress?fbclid=IwAR3OO9rbydxNSLgwRuINzyVQA-YnWEbgeMDeaazXBU18d_lCkbqexOjjCGk

Napisane przez: Martin | 09/05/2021

Fenomen Andreja Kurajewa

Przez ćwierć wieku sergiański diakon Andrej Kurajew uchodził w konserwatywnych środowiskach prawosławnych za osobę o modernistycznych poglądach. Był on zaraz po Wsiewołodzie Czaplinie drugim spikerem sowieckiego patriarchatu. Obaj dostojnicy zajmowali się realizowaniem kreowanej ideologiczno-religijnej polityki Kremla poprzez wierchuszkę Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych. Pod koniec „lat zerowych”, gdy umiera (?) patriarcha sowiecki Aleksy II (Rydygier, agent „Drozdow”) poprzez wybór (?) dochodzi do zmiany nie tylko na katedrze, ale w całym gabinecie władzy (synod, ОВЦС).

Oligarcha, obecny sowiecki patriarcha Cyryl (Gundiajew, agent „Michajłow”) postanowił zrealizować swoją wizję „Cerkwi”, która nie mogła nie przejść wcześniejszej akceptacji Kremla. Cerkiewna jurysdykcja weszła na tory procesu moralnego zwyrodnienia – przedsoborowy (kreteński 2016 r.) wyścig wyświęcania hierarchów na nowe metropolie, arcybiskupstwa i biskupstwa, medialne skandale rozkosznego bytu patriarchy oraz liczne inne daleko nieprzemyślane decyzje i słowa, wszystko to złożyło się na odpychający w świecie obraz prawosławia w Federacji Rosyjskiej.

Diakon Andrej Kurajew w nowej odsłonie Patriarchatu Moskiewskiego, który nie dba o opinię publiczną, stał się personą non grata. Jego funkcja tworzenia w patriarchacie fałszywego image’u „wolnego głosu krytyki”, którą ujawnił w listach procesowych, stała się zbyteczna, a w rozumieniu oligarchy Cyryla Gundiajewa szkodliwa.

Dla wiecznego diakona, jak o nim zwykli żartować, publikacja pedofilskich materiałów o zmarłych i obecnych hierarchach zakończyła się porażką i utratą pracy jako wykładowcy, a niedawno odebraniem diakońskiej godności.

W latach 2016-20 diakon Andrej Kurajew dwukrotnie odmówił nawet republikacji mego oraz znanego teologa z Moskwy (nazwisko pozostawiam anonimowe) artykułów o cerkiewnej sodomii, nie mówiąc już o zignorowaniu przez Kurajewa możliwości ujawnienia materiałów dotyczących (przetłumaczonych na język rosyjski) homoseksualnego skandalu na polskim prawiesławnym podwórku. Świadczyć to może o realizowaniu przez diakona czysto wewnętrzno-kadrowych celów/polityki, nie zaś walki za oczyszczenie Cerkwi prawosławnej z sodomitów i dewiantów.

Obecna trudna sytuacja Andreja Kurajewa sprawia, że zyskuje on w oczach swoich czytelników i widzów jego wystąpień. Kim tak naprawdę był i niestety nadal pozostaje Andrej Kurajew?

Jest to inteligent, naukowiec, ideolog nowego prawosławia, żyjący w celibacie (bez monasteru i postrzyżyn). Encyklopedysta, który uzbroił swój komputer materiałami (kompromatem) na każdy poruszany temat czy personę. Człowiek, który godzinami (jeśli nie całymi dniami) siedzi przed monitorem, by przed czytelnikami codziennie czymś zabłysnąć poprzez skomentowanie przechodzące w skompromitowanie czy, ujawnienie nieznanego oblicza historii czy skandalu. Określa się on mianem cerkiewnego misjonarza, choć swoją postawą bardziej pasuje na ideologa niejako „cerkiewne” odbicie putinowskiego Aleksandra G.Dugina.

W swych publikacjach stosuje metody dziennikarskie, czyli szokując półprawdą przyciąga w ten sposób do siebie opinię publiczną. Na swym blogu publikuje też „fakty” historyczne, a częściej wyrwane z kontekstu informacje, które powinny potwierdzić jego główne tezy – protestancką antyhierarchiczność, odrzucenie prawa kanonicznego, przyjęcie kapłaństwa kobiet, podważenie nauki Ojców i soborów, Tradycji, monastycyzmu, bez podania czym to wszystko zastąpić, tworząc tym samym anarchię cerkiewną – tak idealnie jałowy grunt dla realizacji kurajewskiej wizji/idei nowego prawosławia uwikłanego „Bogiem błogosławiony komunizm”. Prawosławia jakoby „wolnego” od tego wszystkiego co „nie pasuje” i jest „niewygodne” zaś osadzonego na gołym moralizmie i pustej scholastyce. Kurajew staje się postsowieckim Lutrem i to właśnie to go poróżniło z ruskim papieżem Gundiajewym, który dąży do tworzenia moskiewskiego nieomylnego Watykanu i dominacji nad prawosławnym światem.

„Często za buntem przeciwko niesprawiedliwości i nierównouprawnieniu stoi zwyczajna zawiść” – św. serbski arcypasterz Mikołaj Welimirowicz.  

Kurajewska idea odnowienia/reformacji/modernizacji Cerkwi nie jest niczym nowym. Już na początku XX wieku te same i podobnie „dobre”, „szlachetne”, „genialne” idee reprezentowali cerkiewni dewianci-odnowieńcy, którzy w osobie metropolity Sergiusza Stragorodskiego dali początek obecnej antycerkwi w Rosji. Wielu, widząc obecny beznadziejny upadek sergiańskiego prawosławia, podchwytuje te nowe nauki i poprzez nie upatruje jedyny „sensowny” ratunek dla siebie i jurysdykcji, w której się znajdują.

Na koniec słowo świętego Teofana Rekluza przeciwko wszelakim nowiznom w Cerkwi:

„Ci, którzy odeszli od wszystkiego co cerkiewne – są jak nadzy na mrozie, albo bez broni wśród wrogów, albo nadzy i głodni, bez miejsca, gdzie mogliby położyć głowę… A APOSTACI [wiarołomni] wszystko swoje: wiele niepotrzebnego, przypadkowego, arbitralnego; musi zostać zmienione, anulowane, zastąpione nowym. Odpowiedzmy na to: nic nie zostało niepotrzebnie ustanowione w Cerkwi Bożej. Ponadto to co ustanowione, zostało ustanawiane z łaski Gospodzina Głowy Cerkwi, w Jego duchu i zgodnie z obietnicami. Bez Gospodzina nic [przypadkowo] nie weszło do Cerkwi, ani wielkie, ani małe; bo ona naprawdę jest Jego żywym ciałem, które żyje przez Niego. Dlatego nie rusz i nie zaczynaj nowizny, ale żyj tak, jak wszyscy żyli i teraz żyją po cerkiewnemu, pilnie wypełniając wszystkie reguły [statuty/ustawy] cerkiewne. Tym bez wątpienia spodobasz się Bogu i zostaniesz zbawiony, A STANIESZ SIĘ MODNY – rozgniewasz Boga i zniszczysz swoją duszę”.

Po obfitych i dobrych owocach, a nie po pięknie nęcącej lecz pustej narracji można poznać, kto przychodzi od Boga, a kto – od diabła.

l.Marcin Piekarski

Napisane przez: Martin | 13/03/2020

Wielki Post i Pascha bez Chrystusa?

eucharystiaDziś w piątek (13.03.2020 r.) premier rządu w Polsce ogłosił „zakaz zgromadzeń publicznych powyżej 50 osób, w tym zgromadzeń państwowych i religijnych”. Oznacza to koniec modlitw i służb we wszystkich świątyniach w tym i w cerkwiach. We wtorek premier Słowacji wygłosił podobny, choć bardziej bezwzględny, zakaz grożąc zwierzchnikowi modernistyczno-ekumenicznej Czechosłowackiej Cerkwi represjami jeśli nie podporządkuje się rządowym bezbożnikom – dla nowych Neronów, Dioklecjanów, Dzierżyńskich i Stalinów przygotowujących ludzi do nadejścia Antychrysta.

Jak teraz wierni PAKP-u bez Misteriów (spowiedzi i Eucharystii) będą przygotowywać się do Paschy w trwającym obecnie okresie Wielkiego Postu?

Prawdziwie Prawosławni Chrześcijanie przez XX wiek, wiek prześladowań, jak i przez ostatnie lata nauczyli się jak duchowo żyć omijając świątynie „prawosławnych” zarażone ekumenizmem i sergianizmem – gorszym plugastwem niż korona wirus. Niebezpieczniejszym gdyż ten eklezjalny wirus zaraża, osłabia i zabija nie ciało lecz dusze ludzkie, oddziela na zawsze od Chrystusa.

Dlatego prawdziwi Chrześcijanie, w ostatnich latach, modlą się zbierając po domach, lasach, katakumbowych i nie tylko cerkwiach, gdzie z ogromną bojaźnią Bożą przygotowują się do godnego przyjęcia Eucharystii.

Nikt z nas nie przekłada życia ziemskiego nad wieczne i tym samym nie boi się przyjęcia sprawowanego przez naszych pasterzy z prawdziwej Cerkwi zbawczego Lekarstwa.

Poniżej fragment z biografii arcypasterza naszej Cerkwi (Rosyjskiej Zagranicznej Cerkwi Prawosławnej) służącego w Szanghaju, w zachodniej Europie a następnie w San Francisco (Kalifornia) – świętego Jana (Maksymowicza +1966r).

l.M

Jan_MaksymowiczW Szanghaju był taki oto porażający przypadek, tak bardzo nakreślający wielką duszę pasterza i jego niezachwianą wiarę. Pewną kobietę, Mienszikową, ugryzł wściekły pies. Zastrzyki przeciw wściekliźnie ona albo odmówiła albo robiła je nienależycie, naruszając elementarne reguły z nimi związane. I nastał dzień gdy ta kobieta zachorowała na straszną chorobę wścieklizny. Biskup Jan dowiedział się o tej kobiecie, gdyż zawsze wiedział o chorych, cierpiących i umierających, i wraz ze Świętymi Darami [Eucharystią] odwiedził umierającą Mienszykową. Władyka udzielił jej Eucharystii, lecz w tym czasie z chorą stało się to co dzieje się podczas tej strasznej choroby i ona wypluła Świętą Komunię wraz z wychodzącą z jej ust pianą. Eucharystia nie może zostać wyrzucona dlatego władyka wziął i włożył sobie do ust wyplutą przez chorą Cząsteczkę. Obecni przy tym przysłużnicy (akolici – tłum.) krzyknęli: „Co wy robicie władyko! Wścieklizna – straszna zaraza!”, lecz Biskup ze spokojem odrzekł: „Nic się nie stanie – to Święte Dary”. I w rzeczy samej nic się nie stało.

bogojawlenskij

W ostatnim czasie w Internecie pojawiły się fragmenty książki świętego nowomęczennika Włodzimierza Bogojawleńskiego pt. „Chrześcijańskie wychowanie dzieci“. Dotyczyły one „zachęcania“ rodziców do stosowania kar cielesnych wobec dzieci, co jest sprzeczne z polskim prawem, a skuteczność takich metod – naukowo obalona. Mając na uwadze powyższe kwestie, chciałabym niemniej podjąć próbę „oddemonizowania“ autora cytowanych słów, które pozbawione osadzenia w szerszym kontekście przedstawiły go jako bezwzględnego tyrana. Powodem obrony jest przekonanie, że całość publikacji może stanowić owocną pomoc w wychowaniu dziecka, mimo kontrowersyjnego rozdziału dotyczącego kar oraz fakt, że poglądy autora wcale nie odbiegają od współczesnych przekonań pedagogów, co postaram się wykazać.

Czytaj dalej…

Napisane przez: Martin | 17/12/2019

Recenzja książeczki „Papież i ekumeniści”

papiez_i_ekumenisciAtoska broszura o zachęcającym tytule w cyrylicznej transliteracji trafiła jakiś czas temu na moje biurko. Na okładce jest umieszczona znana „Mistyczna ikona Świętej naszej Cerkwi, z którą prześladowcy i heretycy na przestrzeni dziejów walczyli i nie zdołali przemóc Jej”. Wydanie wartościowe i warte uwagi, szczególnie ze względu na dołączone cytaty św. Ojców. Jednak gronem odbiorców będą tylko osoby prawosławne.

Autorem, jakby się mylnie wydawało, nie jest znany nam z celi Burazery polski hieromnich, lecz mieszkający nieopodal niej grecki monach – Gabriel Hagioryta, nazywany też starcem. Z samej publikacji nie dowiadujemy się o nim za wiele, poza tym, że przez jego celę przechodzi bardzo dużo ludzi i co najważniejsze dla mnie, że po soborze hierarchów-ekumenistów na Krecie w 2016 r. zerwał z ostatnimi modlitewną i eucharystyczną łączność. Ten czyn mnicha-staruszka wzbudził we mnie już wtedy – po soborze – ogromną w Bogu radość.

Równo dziesięć lat temu hieromnich Gabriel (Krańczuk) zaproponował, abyśmy wspólnie odwiedzili greckiego mnicha Gabriela żyjącego w domku na zboczu doliny nieopodal atoskiej stolicy Karies. Słowa mnicha-pustelnika miały mnie wtedy przekonać do powrotu do jedności z ekumenistami i z ich naczelnymi patriarchą Bartłomiejem oraz lokalnym polskim metropolitą Sawą. Musiało minąć 7 lat, aby i ojcu Gabrielowi również otworzyły się duchowe oczy, a tym samym, by zerwał jedność z patriarchą Bartłomiejem oraz ekumenistami.

Słowa ojca Gabriela spisane podczas rozmów z nim zajmują tylko jedną czwartą broszury, przeważający zaś materiał książeczki to bardzo dobre cytaty świętych Ojców Cerkwi prawosławnej oraz nieliczne, ale poważne teologiczne dodatki (w przypisach i na okładce) od wydawcy. Na te nieszczęsne „dodatki” dołożone przez wydawcę do słów mnicha Gabriela chciałbym zwrócić uwagę czytelnia.

Przestrzega się przed „zilotami”, czyli (według wydawcy) „schizmatykami”, którzy wpadli w „skrajność” i „całkowicie odrzucili cerkiewną ekonomię”.

Wyjaśnijmy najpierw kim byli, a kim obecnie są ci straszni „ziloci” (rusycyzm, w języku polskim używamy zeloci). Z greckiego słowo to oznacza gorliwca (ros. ревнителя) w sprawach wiary. Cerkiew czci pamięć apostoła Szymona Kananejczyka z hebrajskiego to przezwisko oznacza właśnie „gorliwca” – zelota.

Czytaj dalej…

Napisane przez: Martin | 08/12/2019

Niebraterski Bratczyk – OŚWIADCZENIE

Redakcja Wydawnictwa Bratczyk, w osobie opiekuna duchowego, hieromnicha Gabriela ze Świętej Góry Athos, wydała oficjalne oświadczenie w sprawie broszury „Papież i Ekumeniści” rozpowszechnianej w druku, jak i w formie .pdf w internecie, oświadczenie to ukazało się na portalu cerkiew.pl i jest skierowane do

bratczyk

Równo dziesięć lat temu atoski hieromnich Gabriel (Krańczuk) zaproponował, abyśmy wspólnie odwiedzili owego greckiego mnicha Gabriela żyjącego w domku na zboczu doliny, nieopodal atoskiej stolicy Karies (celi monasteru Kutlumusiu). Słowa mnicha-pustelnika miały mnie wtedy przekonać do powrotu do jedności z ekumenistami i z ich naczelnymi patriarchą Bartłomiejem oraz polskim metropolitą Sawą. W 2016 r. po Soborze na Krecie wspomniany pustelnik Gabriel zerwał z ostatnimi modlitewną i eucharystyczną łączność. Musiało minąć 7 lat, aby ojcu otworzyły się oczy i tym samym zerwał jedność z patriarchą Bartłomiejem i ekumenistami. Ten czyn mnicha-staruszka wzbudził we mnie już wtedy ogromną w Bogu radość. Radość, gdyż według słów Św. Ojców im dalej od heretyków (wyznających pod przykrywką prawosławia ekumenizm) tym bliżej do Boga.

Dodatkowo powyższa apologia Bratczyka w półsłowach i domysłach wiąże ową broszurkę z moją osobą – znaną powszechnie jako „prawosławny partyzant” :

Cytat:

bratczyk1

Pragnę oświadczyć co następuje:

Z wielkim smutkiem przeczytałem „apologię”, szczególnie, że z jej autorem znam się od wielu lat. Czytając ww. broszurę nie miałem i nie mam cienia wątpliwości, kto za nią stoi. Zawiera ona wiele charakterystycznych dla tylko jednego wydawnictwa w Polsce zwrotów, błędnych (!) rusycyzmów itp.

Święty Teodor Studyta w swoim czasie ludzi bojących się otwarcie przeciwstawić herezji, a tym samym i prześladowań ze strony heretyków, nazywał „nocnymi czcicielami Boga” (Ep. I, 48, 39. Laudatio s. Plat. 840 1) i niegodnymi bycia wyznawcami Chrystusa („Jam jest Drogą, PRAWDĄ i Życiem” – J 14,6).

Oświadczenie Bratczyka wiąże wydanie owej książeczki z tragiczną sytuację  suspendowanego o. Michała Markiewicza z zapowiedzią, która w swej treści skierowana jest (znowu w pół domyśle i półsłówkach) również przeciwko Cerkwi Prawdziwie Prawosławnych Chrześcijan Hellady:

bratczyk2

Pragnę przypomnieć, iż Cerkiew Prawdziwych Prawosławnych Chrześcijan Hellady jest poważana w świecie i chroniona prawem międzynarodowym, w tym państwa greckiego (również będącego w Unii Europejskiej) a tym samym nasi wierni mieszkający w naszym kraju respektującym prawo unijne będą dochodzić swych praw oraz walczyć z wszelkimi przejawami ich łamania i szkalowania na drodze sądowej.

 

Marcin Piekarski

25 XI /8 XII 2019 r.

 

FOTOJEREMIASZ

Arcybiskup Jeremiasz, zdjęcie z 2010 roku /Michał Gwoździk

W czasie Wielkiego Postu, gdy Cerkiew prawosławna zwraca uwagę swym wiernym na duchowe zmagania, sobór biskupów PAKP-u opublikował (2.04.2019) komunikat[1], który bezpośrednio dotyczył ukraińskiej autokefalii oraz poruszył sprawę kanoniczności greckiej Prawdziwie Prawosławnej Cerkwi. W pierwszej kolejności warto przybliżyć tło sytuacyjne tego komunikatu.

Ukraińskie zamieszanie

Problem ukraiński na dobre rozgorzał w Polsce pod koniec ubiegłego (2018) roku, gdy rozpoczęto proces wdrożenia projektu autokefalii. Wszystko rozpoczęło się kilka miesięcy wcześniej gdy 4 maja 2018 roku do domu metropolitalnego władyki Sawy zawitał znany rosyjski oligarcha z agenturalną[2] przeszłością (KGB/FSB) Wadim Nowinskij[3]. Mniej więcej w tym samym czasie na stronie portal-credo.ru pojawiła się informacja od kapłanów obsługujących ukraińskie parafie PAKP-u o ich niezadowoleniu spowodowanym podejrzeniem próbą przekupstwa, w/s decyzji wobec ogłoszenia ukraińskiej autokefalii, ze strony wysłannika Kremla. Aby dopilnować interesów Kremla po drodze z Fatimy (sic) 23 września 2018 roku nieoczekiwanie w domu metr. Sawy zawitał metropolita Hilarion (Alfiejew).

Na przełomie poprzedniego i obecnego roku z inicjatywy rządu Ukrainy i patriarchy-ekumenisty Bartłomieja mimo wszystko powstała jurysdykcja o nazwie Cerkiew Prawosławna na Ukrainie, zjednoczona z dwóch ukraińskich grup o znamionach parasynagogi [4] z przejawami etnofiletyzmu i sergianizmu.

Czytaj dalej…

Napisane przez: Martin | 18/02/2019

Wiecznaja pamiat

FB_IMG_1550469611151

List Arcypasterski Świątobliwego Synodu hierarchów Cerkwi Prawdziwych Prawosławnych Chrześcijan Hellady, odczytany 25.12.2017 (cer. kal.) w monasterze św. męcz. Cypriana i Justyny (Fili, Attyka) przez locum tenes morawskiej episkopii biskupa gardykionu Klemensa.

Older Posts »

Kategorie